top of page

Paragone na wystawie „FIVE”

Wystawa „FIVE”, prezentowana w Galerii Szydłowski podczas 13. edycji Warsaw Gallery Weekend, stała się przyczynkiem do dialogu pomiędzy dwoma fascynującymi artystami: Uwe Wittwerem i Sławomirem Elsnerem. Inspiracją do kolejnego już spotkania między malarzami był „Krótki film o zabijaniu (Dekalog V)” Krzysztofa Kieślowskiego i przesiąkające codzienność wiadomości o wojnach i kryzysach humanitarnych. Wspólna eksploracja tematyki śmierci, przemocy i zbiorowej pamięci, jakiej podjęli się twórcy, przekraczała zdecydowanie ramy estetyczne, wchodząc w sferę etycznej refleksji nad kondycją ludzką.

Dzieła, składające się na ekspozycję, odświeżały przy tym renesansowy spór między disegno a colorito, który koncentrował się na pytaniu o prymat rysunku bądź koloru w sztuce. Włoskie paragone, szczególnie żywe w debatach między szkołą florencką a wenecką, było nie tylko techniczną dyskusją, lecz także sporem o charakter sztuki – intelektualny (disegno) czy zmysłowy (colorito).

Elsner, reprezentujący podejście oparte na disegno, opiera swoją twórczość na precyzji rysunku i klarownej strukturze kompozycji. Jego prace, tworzone ołówkowymi kredkami, ukazują niemal chirurgiczną dokładność w oddaniu detali. W duchu florenckich twórców Elsner podkreśla wartość rysunku jako podstawy artystycznej kreacji, sugerując, że przejrzysta forma i linia stanowią fundament nie tylko estetyczny, lecz także konceptualny. Jego prace, oparte na reinterpretacji dzieł dawnych mistrzów, są jak mapy pamięci – każde pociągnięcie kredki to akt nie tylko artystyczny, ale też historyczny, przywracający symptomatyczne dla europejskiej kultury tematy ikonograficzne.

Z kolei Wittwer, zdecydowanie bliższy ideom weneckiego colorito, eksploruje emocjonalny i nastrojowy potencjał koloru. Jego obrazy, pełne rozmytych plam i subtelnych gradientów, przywodzą na myśl techniki malarskie takich mistrzów koloryzmu jak Giorgione czy Tycjan. Wittwer celowo rezygnuje z precyzyjnych konturów, pozwalając, by kolor swobodnie budował przestrzeń i atmosferę. Rozmyte formy i niejednoznaczność konturów w jego pracach sugerują ulotność pamięci i niepewność ludzkiej percepcji – barwa, podobnie jak ludzkie wspomnienia, staje się intuicyjnym medium podatnym na siłę targających nami afektów.

Rekontekstualizacja jednego z najważniejszych dyskursów estetycznych w historii sztuki doprowadza do swoistego kompromisu. Mimo że Elsner włada przede wszystkim geometrycznie prowadzoną linią, to jego figuratywne kompozycje nabierają kształtu dopiero z odległości; wtedy, kiedy pod wpływem percepcji widza układają się w płaszczyzny plam barwnych. Współistnienie obu plastycznych podejść na wystawie tworzy nie tylko wizualny kontrast, ale również kluczowe teoretyczne zestawienie. Prace Elsnera i Wittwera nie funkcjonują bowiem w izolacji – dialogują ze sobą, podkreślając komplementarność obu technik. Elsner buduje narrację przez szczegół i dyscyplinę rysunku, podczas gdy Wittwer rozmywa granice między formą a tłem, kierując uwagę odbiorcy ku uczuciowej sile koloru.

Wspólną płaszczyznę artyści odnajdują także w samych fizycznych właściwościach wybranych mediów. Mimo że rysunek oraz malarstwo zajmowały konkurujące ze sobą miejsca w dyskursie artystycznym, to akwarela, a więc farba o wodnym spoiwie, którą posługuje się Wittwer, dzieli z kredką, z pomocą której Elsner buduje swoje kompozycje, wiele cech.

Oba narzędzia wymagają niezwykłej, właściwie mistrzowskiej precyzji ze strony twórcy. Kiedy akwarela wnika w strukturę papieru, jest to proces nieodwracalny. W przeciwieństwie do farby olejnej, w której kompozycje można łatwo modyfikować za pomocą nakładanych na siebie laserunków, spoiwo rozpuszczalne w wodzie nie daje takich możliwości. Podobnie rysunek stanowi odzwierciedlenie umiejętności technicznych artysty.

Tak jak akwarela, rysunek kredką bazuje na precyzyjnej kontroli nacisku, co bezpośrednio wpływa na intensywność oraz fakturę linii. Zarówno w przypadku akwareli, jak i kredki, gest artysty staje się widoczny – każda zmiana siły nacisku na pędzel lub kredkę tworzy subtelną różnicę w odcieniu i teksturze, pozwalając na uchwycenie niuansów światła i cienia. Zdolność do płynnych przejść między tonami w akwareli, gdzie pigmenty rozprowadzają się w wodzie, ma swoje odpowiedniki w rysunku ołówkiem czy kredką, gdzie zbliżone efekty uzyskuje się przez kontrolowane nakładanie kolejnych warstw materiału na papier. Obie techniki umożliwiają tworzenie głębi przestrzeni, jednocześnie zachowując lekkość kompozycji, w której każdy detal jest na swój sposób istotny. W technice akwareli woda działa jako medium, które równocześnie wyznacza granice, jak i daje przestrzeń do eksperymentowania z jej spontaniczną naturą. W przypadku rysunku kredką, szczególnie w technice hatchingu (krzyżowania linii), artysta osiąga zbliżony efekt delikatnych przejść, które przy odpowiednim ustawieniu linii potrafią tworzyć wrażenie objętości. W obu przypadkach istotna jest doskonałość w operowaniu medium, gdyż zarówno kredka, jak i akwarela, w rękach niedoświadczonego twórcy mogą łatwo utracić swoje subtelne właściwości.

Akwarela i rysunek kredką wyróżniają się silnym wrażeniem efemeryczności, które czyni te media szczególnie podatnymi na zmieniające się warunki pracy oraz zróżnicowane konteksty odbioru. Akwarela, oparta na wykorzystaniu wody jako kluczowego medium, charakteryzuje się naturalną zmiennością i ulotnością – barwy mogą rozlewać się w płynne przejścia, zacierając granice form i nadając kompozycjom intrygującej lekkości. Jej przezroczystość umożliwia uchwycenie efektów atmosferycznych oraz nastroju w krajobrazach. Podobnie rysunek, choć materialnie bardziej trwały, zachowuje efemeryczny charakter dzięki delikatności linii i możliwości ich częściowego zatarcia. Tworzy to wrażenie nietrwałości, które wyraża się w subtelnych gestach artysty. Oba media stanowią środek do uchwycenia ulotnych wrażeń nasyconych emocjonalnym ładunkiem, gdzie kruchość gestu oraz zmienność światła stają się równie istotne, jak ostateczny kształt dzieła.

Wystawa „FIVE” w Galerii Szydłowski, ukazująca prace Uwe Wittwera oraz Sławomira Elsnera, okazała się podstawą do eksploracji relacji między malarstwem a rysunkiem. Obaj artyści przekraczali w niej tradycyjne, dychotomiczne granice paragone, łącząc techniczne mistrzostwo z emocjonalną wrażliwością. Dzięki temu prezentowane dzieła stawały się nie tylko formalnie, lecz także ideowo, równoprawne.

KPO_NextGenerationEU_poziom_zestawienie_podstawowe_ RGB_wariant_achromatyczny.png

Copyright © Galeria Szydłowski 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. ul. Nowolipie 13/15, 00-150 Warszawa, Polska.

bottom of page